wtorek, 15 kwietnia 2014

Rozdział 23

Chłopcy spojrzeli na siebie i uśmiechnęli .
- Pomożemy ! - krzyknęli .
-Tak bardzo się cieszę , że pomożecie
Przytuliła chłopaków po kolei . 
-Pani wie czy Marta .. ? -zapytał Kendall .
-Nic nie wiem Kendall 
-Dobrze , pójdę pojeździć-odparł.
Wyszedł po woli z kawiarenki .
-Jest następna sprawa 
-Jaka - pyta Carlos.
-Marta chce wybaczyć mu 
-Wreszcie- krzyknęli szczęśliwi . 
-tak też macie rolę do tego -mówi. 
-jakie ? -pyta James .
-Marta pojawi się z wielką tablicą z napisem "Wybaczam Ci " - mówi.
-no super ale jaka jest  nasza rola ?-pyta Henderson .
-Wasza jest tak że jak wejdzie to wy cała trójka skieruje na nią światła i kamerę tak żeby była na ekranie i żeby Kendall to zobaczył 
-Tak jest - zawołał i wyszczerzył się radośnie Carlos .
Spojrzała na nich z uśmiechem delikatnym .
-Dziękuję naprawdę dziękuję - wyszeptała.
-Nie ma pani za ci dziękować my chcemy pomóc 
-Dziękuję -mówi i spojrzała na zegarek .
-Muszę już odebrać Martę
-Idziemy z panią -zawołali radośnie .
Wstali od stolika.Zapłacili za kawy.Poszli do pokoju .Siedziałam na łóżku jedząc kanapkę popijając colę.
-Jim(James)Logan i Carlos - zawołałam radośnie.
Byłam zmęczona po chemii .
-Marta! -zawołali z uśmiechem i przytulili mnie delikatnie.
-Wracamy już 
-to dobrze
Wstałam po woli .usiadłam na wózek.Logan pchał wózek ze mną i założył mi czapkę.Nie chciałam nosić peruki.Cieszyłam się swoim życiem .Spojrzałam na nich .Pomogli mi wsiąść do auta.Zapieli pas i wsiedli.Ciocia Nina ruszyła.Ziewnęłam lekko.
-Śpij Marto śpij  - powiedział Maslow .
Przykrył mnie swoją bluzą.Zasnęłam oparta o ramię Peny.Jechaliśmy dobre 4 godziny
W tym czasie wyspałam się.Obudziłam się i przeciągnęłam się.
-Dobry-wyszeptałam.
-oo śpiąca królewno się obudziła -odparł Henderson .
-Ile spałam? -pytam.
-Tylko 4 godziny 
-Głodna jestem-odparłam .
-Zaraz zajedziemy żeby coś zjeść 
zaśmiali się.
-to nie śmieszne
-wiemy ale prze cały czas mówiłaś jaka jesteś głodna.
zaśmialiśmy się wszyscy.
Wysiedliśmy z auta jak podjechaliśmy pod pizzernie ..Uśmiechałam się wesoło.Byłam szczęśliwa i to bardzo.Miałam nadzieję że Kendall cały czas chciał mnie.Usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy sobie po pizze i colę.