piątek, 6 grudnia 2013

Rozdział 20

Po kilku minutach staliśmy pod domem ciotki u której miałam zamieszkać . Wysiedliśmy .
-Będzie dobrze mała -pocieszali mnie chłopacy .
-A skąd wiesz? - pytam.Wytarłam łzy.
Spojrzałam na nich.
-Dziękuję wam bardzo-wyszeptałam przez łzy .
-Nie masz za co -mówi Logan,
-Oj mam za co-przytuliłam się do chłopaków.
-A my za tobą mała-powiedział Carlos uśmiechając się smutno.
-Będziecie dzwonić ?-pytam.
-Będziemy-zawołali .
Spojrzałam na nich .Uśmiechałam się lekko ale smutno.
-My musimy już się zbierać niestety-wyszeptał James.
Pożegnałam się z nimi.Stałam  i machałam im na do widzenia ..Ciotka wyszłam po mnie.
-Chodź Marta -zawołała mnie
-Już idę -uśmiechnęłam się lekko.
Poszłam w stronę ciotki.Przytuliłam się mocno w nią .
-Dziękuję ciociu-mówię.
-Nie dziękuj -odparła ciotka Nina- chodźmy do domu 
Wzięłam plecak,torbę i walizki,a ciotka wzięła pudełka.
-Na piętrze czeka Ciebie pokój -mówi.
-Dziękuję -Wniosłam moje rzeczy do środka.
Ściany były turkusowe,wielkie łoże z pościelą fioletową ,poduszką ze zdjęciem chłopaków biurko i szafkami i telewizor.
- Rozpakuj się i zejdź na obiad-powiedziała.-
-Dobrze-odparłam.
Zaczęłam rozpakowywać swoje rzeczy.Westchnęłam cicho.Spojrzałam w okno.Ubrania rozpakowałam tak jak książki, plakaty ,płyty .Wyjęłam zdjęcie ich i postawiłam je na biurku.Spojrzałam na nie i wzrok zostawiłam na uśmiechniętego Kendall'a .
Po rozpakowaniu zeszłam na obiad.
-Jestem-zawołałam.
-Chodź do kuchni -usłyszałam głos ciotki .
-idę-zawołałam-co tak ładnie pachnie ?-zapytałam wchodząc do kuchni .
-Zupa -krem -uśmiecha się-Siadaj
Usiadłam i spojrzałam na ciotkę .
-Jutro na  chemię jedziemy-spojrzała na mnie.
-Pamiętam -odparłam
Zjadłam obiad.
-pójdę do siebie-po informowałam .
-Dobrze idź -usłyszałam.
Szłam przed siebie.Telefon mi się rozdzwonił .Spojrzałam na wyświetlacz .Kendall. Odrzuciłam .Otworzyłam drzwi do pokoju .Rozglądnęłam się po nim . Podeszłam i usiadłam przy biurku.Otworzyłam laptop i włączyłam go.Telefon znowu mi się rozdzwonił. Znowu Kendall.

poniedziałek, 25 listopada 2013

Rozdział 19

-Co ty pieprzysz ?-warkną na Jo.-odpierdol się od nas dobra!! nic do ciebie nie czuje i nie poczuję
-Idę do łazienki-wyszeptałam.Poszłam wolno przed siebie .Łzy mi kapały na ziemie.Zamknęłam oczy jak doszłam do łazienki .upadłam w łazience na kolana.po kilku minutach wyszłam i szłam w kierunku Kendalla. Nie mogłam uwierzyć w co widzę.Kendall całował się z Jo.
Podeszłam do niego.Dostał ode mnie w twarz .
-Nienawidzę Ciebie -krzyknęłam -nie pokazuj mi się na oczy 
Wszyscy wyszli.
-Nie chcę Ciebie widzieć i nie tłumacz się -warknęłam.
-Marta to nie tak naprawdę-mówi-Skarbie
-Nie nazywaj mnie tak-warknęłam a to-zdjęłam czapkę i bransoledkę zabierz to sobie -rzuciłam to mu w ręce i odwróciłam się.
-Nie szukaj mnie -dodałam.
Łzy mi kapały .Kendall upadł na kolana i krzycząc z bólu.Nie odwróciłam się ale chciałam pod biec do niego przytulić ale tego nie zrobiłam.Musiałam być silna.Wiedziałam co chciałam zrobić .Znaleść swoich prawdziwych rodziców biologicznych. Wsiadłam do autokaru który zajmowali Logan z Jamesem no i Foxem .położyłam sie na łóżku Logana. Płakałam w poduszkę a piesek położył sie obok mnie.Szlochałam .Usłyszałam otwieranie drzwi autokaru.
-Marta?-zawołał.
Fox wybiegł podbiegając do właściciela .James podszedł szybko do mnie z Loganem.
-Marta co się dzieje?-pytam James z troską w głosie.
-Zostawcie mnie dobra-warknęłam przez łzy.
-Nie zostawimy Ciebie mała -powiedział Logan .
Po chwili Kendall wszedł do autokaru.
-Marta to nic się nie liczyło - mówi.
-Co się nie liczyło ?-pytam-nie liczył się pocałunek z Jo -warknęłam .
-co?-krzyknęli chłopaki.
-Nie chcę Cię widzieć Kendall-mowie.-Wyjdź -pokazałam ręką .
-Ale-zaczął mówić .miał łzy w oczach.
-Wyjdź -wyszeptałam łamiącym głosem.
-Kocham Cię słońce-szepnął i wyszedł.
Upadłam na kolana płacząc .Przytulili mnie do siebie.po jakimś czasie wstałam .
-Wracam do siebie do Tczewa-wyszeptałam.
-Dlaczego ? -pyta James.
-Nie umiem zwami jeździć i patrzeć na  Kendalla,Kocham go ale cały czas mnie to boli -mówię cicho.
Łzy mi leciały cały czas .Spakowałam się.
-Odwieziemy Ciebie mała-odparł Carlos smutno .
Pokiwałam głową.Dziewczyny już dawno wróciły do domów a ja spojrzałam w okno.

środa, 13 listopada 2013

Rozdział 18


- jędza - dokończył Carlos.
westchnęłam cicho.Telefon rozdzwonił mi się .Spojrzałam na wyświetlacz i zamarłam.Przybrana matka dzwoniła.
-Tego nie odbiorę -warknęłam.
-Ja odbiorę -odparł James.
                             Rozmowa Jamesa z Marty matką .
-Tak słucham telefon panny Marty -powiedział Jamesa .
-Tu Kinga Winter matka Marty-odparła.
-Marta ma matkę ale nie panią-warknął.
James wziął na głośnio mówiący .
-Chciałem się spytać jak rodzice biologiczni Marty nazywali się-odparł.
-Wiem tylko tyle  że mieli na imię Peter Faci-jakoś tak i Helena Carter jak się nie mylę ale nie wiem - warknęła,.
-Dziękuję-warknął.
-Przekaż tej małej zdzirze ,że ma zabrać sobie rzeczy i ma nie wracać -warknęła .
-Dlaczego pani pani za adoptowała ją ?-pyta Carlos.
-Dlaczego ? -zaśmiała się - wiecie dlaczego żeby dostać pieniądze na nią nigdy jej nie kochałam never -rozłączyła się .
                                                     koniec rozmowy
Stałam jak sparliżowana 
-Marta ? - pyta Logan .
Łzy napłynęły mi do oczu.Zaczęłam biec przed siebie zapłakana.
Schowałam się w jakimś budynku.usiadłam i płakałam.Chłopacy mnie szukali.
                                      W innym miejscu .
-Chłopacy na plan teraz wy -odparł Keli-czego szukacie ?
-Lepiej się spytaj kogo -mruknął James.
-Kogo?-pyta.
-Marty 
-Co ? - krzyknęła .- wiecie jak Kendall się dowie
-O czym się dowiem ? -pyta Kendall.
-no eeeee-zaczęli jąkać się.
--Marta uciekła-powiedział Logan.
-Dlaczego?-pyta zielonooki .
-No bo ... ta Kinga przybrana matka Marty dzwoniła i powiedziała ,że nigdy jej nie kochała
-Idę jej szukać -warknęła i uciekł ją szukać mnie.
                                        W składziku .
Siedziałam w jakieś kanciapie .Płakałam.Ucichłam słysząc odgłosy butów ale po chwili oddaliły się.Westchnęłam cicho.Dalej zalałam się płaczem .Skuliłam się mocno.Objęłam ramionami swoje kolana.Usłyszałam otwieranie drzwi.
- Tutaj jesteś skarbie-usłyszałam głos Kendalla podniosłam głowę do góry .Byłam zalana łzami .Podciągnęłam nosem .
Poczułam jak mnie  otula rękami .
-No cichutko skarbie-szeptał mi do ucha.
Zadzwonił jego telefon .
-tak znalazłem ją...tak zaraz ją przyprowadzę -odpowiedział i rozłączył się.
-Chodź skarbie-mówi do mnie.
Siedziałam tak jakby go wcale nie słuchałam.Ukochany wziął mnie na ręce i zaniósł .
Usłyszałam głos Jo.
-co ta suka tutaj robi-krzyknęła .

sobota, 9 listopada 2013

Rozdział 17

-Kogo ? -pyta Ada.
-Pytasz jeszcze kogo ?-pytam.
-Tak pytam się-mówi Ada.
-No Jo- warknęłam.
-Dlaczego ? - pyta Weronika.
-Dlaczego ? ?Przystawia się do Kendalla na każdym kroku -warknęłam.
-Jesteś zazdrosna prawda ? -spytał się Kendall.
Nie zwróciłam uwagi  na głos.Po chwili poczułam ręce na talii i  zaborczym ruchem przyciągnął do siebie .
-Tak jestem i to bardzo -odparłam cicho.
-To słodkie misiaczku - odparł mój zielonooki chłopak.
-Kendall -powiedziałam- nie powinieneś być teraz na planie 
-Ale nagrywają scenę z Loganem i Camil -wyszeptał mi do ucha.
-Rozumiem- wtuliłam się mocniej w chłopaka.-ej miała być scena z  Tobą i ..... Jo -westchnęłam cicho.
-Powiedziałem im,żeby przełożyli scenę ,ponieważ mój skarb jest smutny-przytulił mnie mocno do siebie.
-Idź go nakręcić i będziemy mieć to z głowy -wyszeptałam - będę czekać przed planem  nie chcę tego oglądać 
-Dobrze kotku -pocałował mnie w czoło czule-Kocham Cię misiu-wyszeptał mi do uszka .-po nakręceniu przyjdę do Ciebie misiaczku
-Dobrze - powiedziałam i wyszłam.Znalazłam jeszcze jedną paczkę papierosów..Wyjęłam jednego i zapaliłam.Pociągnęłam i wypuściłam dym ustami .
-Nie powinnaś palić -odezwał się głos za mną .
-Wiem Logan -spojrzałam na niego.-Ale musiałam wszystko mnie przerasta już 
-Wiem Marta wiem-powiedział podchodząc do mnie.
-Nie wiesz .Ty się nie dowiedziałeś się że byłeś okłamany przez całe życie ,nie zmagasz się z chorobą którą możesz przegrać -spojrzałam na niego .
-No tak domyślam się -westchnął-Kendall nic nie czuje do Jo to ciebie kocha 
-Wiem ale jak to widzę-spojrzałam w niebo.
-A teraz skończ palić nim Kendall się dowie
Skończyłam palić.
-Chcesz ? -pytam podając mu batonika.
-Jasne-odparł i wziął ode mnie batona.Zjedliśmy równo częście 
-Ale nikomu o tym nie powiesz prawda LogiBear ?
-Prawda Marta -zaśmiałam się z miny Logana.Przyszli Carlos i James z Foxem .
-I co tak długo kręcą ? -pytam.
-No bo Jo psuje każde ujęcie -warknął James.
-Co za mała .... 


czwartek, 7 listopada 2013

Rozdział 16

-Słyszałam-zawołałam ze śmiechem.-chodzie ,oprowadzę was-powiedziałam .
-Już idziemy -zawołały .
rozglądałam się z uśmiechem .
-Tutaj jest mieszkanie chłopaków -mówię.
-Super-zawołały .Nie zauważyłam kiedy Logan schował się za mną.Spojrzałam na dziewczyny .-tam łazienka James ja zajmuje najdłużej a w tej rurze Carlos przeważnie śpi -dodałam.
Usłyszałam głośnie BUUMMMMM !!! nad uchem ..Krzyknęłam przerażona i potykając się o swoje nogi upadłam na szklany stolik który rosypał się raniąc mi rękę.Wstałam.
-Marta ja przepraszam nie chciałem-mówi  przerażony Logan.
-ej przynieście apteczkę ale szybko-woła Zgredzia.
-co?-wołali .
-A.P.T.E.C.Z.K.Ę -krzyknęła.
-Apteczka-zawołała Carlos .
Keli zabrała i przybiegła do nas .Z ręki kapała mi krew.
-Co tutaj się stało ?-pyta Kendall.
Podszedł do mnie i przytulił czule.
-Skarbie nic Ci nie jest ?-pyta cicho.
-Wszystko dobrze misiu -odparłam i pocałowałam go czule.
-Przepraszam Marta na prawdę nie chciałem-Logan cały czas przepraszam mnie.
-Nic się nie stało na prawdę Logi -odparłam .
Keli skończyła mi robić opatrunek .
-Na pewno nic Ci nie jest skarbie ?-patrzy na mnie czule.
-Na pewno-powiedziałam-a teraz do roboty 
-Ale najpierw nasz LogiBear wykąpie się w basenie--odparł Carlos.
Chłopaki szli w stronę Logana który cofał się.Złapali Logi'ego który próbował się wyrywać .
-Chodzie dziewczyny na duł będą kręcić przy basenie-odparłam z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Zobaczymy ?-pyta Jaster.
-Jasne,nie prze gapie tego-zaśmiałam się lekko.
Właśnie weszliśmy jak chłopacy wrzucali go do basenu. Zaczęliśmy  się śmiać ze wszystkimi.
-To co kręcimy ?-pytam.
-Jasne-odezwali się.
-Chodzie usiądziemy tam-pokazałam palcem.Miała być scena jak Jo całuje Kendalla .Odwróciłam głowę w drugą stronę żeby nie widzieć tego.
-Jak ty to wytrzymujesz ? -pyta mnie Zgredzia.
-Jak? Normalnie ale jak jej nie lubię-warknęłam.
-Kogo ? -pyta Ada .

środa, 30 października 2013

Rozdział 15

Rozdział 15

-Co to znaczy ?-pyta Jaster.
-Wesołek - odparł Kendall z akcentem .
-Wy rozumiecie co mówimy?-pyta Zgredzia.
-No jasne,że tak -odpowiedział Logan.
-Ja mam dziewczynę Polkę-przytulił mnie z uśmiechem .
-Ja też mam dziewczynę z Polski-odparł LogiBear.
-A ty James ? -pyta się Ada.
-Ja wolny cały czas-uśmiechnął się lekko.
-A twój pies ?-pyta Jaster.
-No i mój pies Fox .-spojrzał na psiaka.
-A ty Carlos ? -pyta Zgred.
-Ja mam narzeczoną Alexy Vega-uśmiecha się  rozmarzony .
-Ta Alexa Vega ?-pyta się Ada z Natalią.
-Jaka Alexa Vega ? -pyta się Weronika.
-Jaka?-pyta Zgred- najlepsza modelka, aktorka z USA -mówi
-Ta Vega - powiedział Carlos .
-Załatwisz nam autograf?-pyta Ada.
-Jak będziecie chciały mogę wam załatwić spotkanie-mówi Carlos wzruszając ramionami.
-Naprawdę ? -zrobiły wielkie oczy.
-o jesteśmy-zawołałm.
wybiegłam z autokaru.Za mną reszta.
-Keti , Keli i Gucio-zawołałam.
-Hej - przytuliłam się do nich.
-Jak się czujesz ? -pyta Keli.
-A jest lepiej a teraz poznajcie Adę,Natalię i Weronikę-mówię.
-hej
odparły.
-A to ta mała to Keli ,ta wyższa Keli  a ten grubasek to Gustavo-mowie.
-Ej tylko nie grubaseko-bużył się .
-nie burz jak woda w klozecie - odparłam.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem ,a nawet sam Gustawo.Kendall przytulił mnie do siebie od tyłu.Uśmiechnęłam się słodko .
-Kochanie ... -wyszeptał mi do uszka.
-tak kotku .. ? -pytam szeptem.
-Kocham cię-wyszeptał mi do ucha i pocałował mnie w policzek .
-Ja Ciebie też kocham-mowie cicho.
pocałowałam go w policzek.Nie zauważyłam kiedy nam zrobili zdjęcie .
- I będzie na twitter ' a -odparli chłopacy. 
-A podpis pod zdjęciem : Zakochani na zabój na planie serialu -dodał Carlos.
-To ja oprowadzę dziewczyny po planie kotku a wy-pokazałam placem na resztę-jak wrócę macie być przebrani a nie jak ostatnio 
-ta a tym razem zamiast mnie ty będziesz pływać 
-zobaczymy Gryffin
mówię.
-Dlaczego wracasz się imionami ze serialu
-szczerze łatwiej bo każdy tutaj w czuwa się już w rolę i przy najmniej jest nie raz zabawnie 

poniedziałek, 28 października 2013

Rozdział 14
-Nie tylko ty - mówi Carlos.
Spojrzałam na chłopaków.Zadzwonił mój telefon .Spoglądnęłam na wyświetlacz .Dzwoniła Zgredzia .Odebrałam.
-Cześć -mówię.-Co chcesz ?
-Hej - mówi. -wyjdziesz na  dwór ? -pyta.
-Nie mogę -wyszeptałam.-wyszłam dopiero ze szpitala
-rozumiem-patrzy na Weronikę i Adę .-Może wpadniemy do Ciebie ?-pyta.
-to ja pod was podjedziemy -mówię.
-podje - nie dokończyła ,bo jej przerwałam mówiąc - pa
-Podjedziemy po dziewczyny prawda ? -pytam.
-Jasne Skarbie-pocałował mnie lekko.
W tej samym czasie
-Podjedzie po nas ? -pyta sie Weronika.
-Tak powiedziała-westchnęła .
-Słyszeliście o tym że jest adoptowana?
-Naprawdę ? -zrobiły wielki oczka.
-Na prawdę-mówi Ada.
Wybiegłam z autokaru krzycząc .
-Dziewczyny !-ale szybko się zmęczyłam.stanęłam przed nimi z uśmiechem .przytuliliśmy się.
-Chodzie musimy jechać już-uśmiechnęłam się lekko.
-Gdzie -pyta Leeni /Weronika/
-Na plan BTR-u serial - powiedziałam słodko.
-Boys -Krzyknęłam z uśmiechem.po chwili chłopacy byli przed nami.
- I'm Kendall
-I'm Logan 
- I'm James
- I'm Carlos
Przedstawili się wesoło i ukłonili się.
-eeee.... Cześć 
mówią.
-Siadajcie i czujcie się jak u siebie
mówię.
Usiadły na kanapie .Fox przybiegła .
-Weście ją ode mnie-krzyczała Leeni.
zaśmialiśmy się cicho. 
-To Fox piesek Jamesa . Nie gryzie 
-Swallows whole - odparł James.
-James - warknęłam cicho.
-Daj mi ją -poddałam Adzie Fox'a .
Carlos z chłopakami wzieli mnie  na rece i podrzucali .
-Boys !!-krzyknęłam. - Idiotos !! Let go of me!!
Dziewczyny zaczęły się śmiać .Chłopacy dalej mnie trzymali i nie puszczali .
Carlos pokazał ręką na Were i nazwał ją.
-Jaster.... 



sobota, 26 października 2013

Ciekawostki

Kogo chcecie ciekawostki  po Kendallu ?


1.Zaczął śpiewać w wieku pięciu lat.
2.Miał dziewięć lat, kiedy poszedł na pierwszy koncert.
3.Jego najgorszą randką było wyjście do kina. Podczas seansu dziewczyna wyszła do łazienki, ale już nie wróciła.
4.Fanka powiedziała mu kiedyś: "Twój brat jest bardzo seksowny". Kendall myślał, że chodziło jej o niego. Wtedy James szepnął: "Jesteś seksowny, ale nie dla niej"
5.Kiedy był młodszy i zapytał dziewczynę o randkę, ta wyśmiała go.
6.James uważa, że Kendall ma nadopiekuńczą mamę.
7.Grał w zespole przed powstaniem Big Time Rush. Nazywał się Heffron Drive.
8.Ma dwóch starszych braci.
9.Kendall uważa, że jego jedną z największych wad jest to, że bardzo ciężko znosi porażki. 10.Kiedy jest zdenerwowany, obgryza paznokcie.
11.Chciałby być Bradem Pittem przez jeden dzień.
12.Kiedy był mały, tata nazywał go "Toot Toot".
13.Uwielbia gdy dziewczyny mają włosy spięte w kucyka, noszą spodnie i się nie malują.
14.Pierwszy pocałunek Kendall przeżył z siostrą najlepszego kumpla. Pocałowała go w basenie.
15.Kendall napisał dwie piosenki na płytę: You're Not Alone i Cover Girl.
16.Miał 17 lat kiedy zaczął pogrywać na gitarze.
17.Kendall ma ponad 30 par Vansów, a cztery pary były prezentem od fanów.
18.Jego bracia nazywają go mamisynkiem.
19.Raz fanka rzuciła na scenę bransoletkę i trafiła Kendallowi w usta.
20.Kiedy Kendall był mały miał pokeballa, a później go rozwalił by sprawdzić, czy Pikachu przypadkiem nie wyszedł.
21.Coca Cola czy Pepsi? Kendall: Sprite
22.Kendall powiedział kiedyś, że Jasmine V jest dużo ładniejsza od Seleny Gomez.
23.Kendall boi się pająków.
24.Kendall chciałby mieć młodszą siostrę. Uważa, że byłby świetnym bratem.
25.Osoba z ich obsady kupiła Kendallowi produkty, by oduczył się obgryzania paznokci, jednak on ich nigdy nie użył.
26."Rusher nie jest fanem, Rusher to ktoś znacznie ważniejszy." - Kendall.
27.Kendall nazwałby swoją córkę Kansas.
28.Pierwszą randkę Kendall spędził z Lucy Hale (ona jest od niego starsza prawie dwa lata). Nadal się przyjaźnią.
29.Kendall przyznał, że najbardziej podczas trasy tęskni za mamą.
30.Reporter: Czy jest jakaś szansa współpracy z 1D? Kendall: Teraz oba zespoły są bardzo zajęte, ale uważam, że gdy znajdziemy trochę czasu dojdzie do współpracy 1D-BTR.

B.T.R (2010)
  1. Til I Forget About You
  2. Boyfriend
  3. City Is Ours
  4. Nothing Even Matters
  5. Worldwide
  6. Halfway There
  7. Big Night
  8. Oh Yeah
  9. Count On You (feat. Jordin Sparks)
  10. I Know You Know (feat. Cymphonique)
  11. Big Time Rush
  12. Famous
  13. Any Kind Of Guy
  14. This Is Our Someday
  15. Boyfriend (feat. Snoop Dogg)
  16. Boyfriend (feat. New Boyz)
 
 Elevate (2011)

  1. Music Sounds Better With U (feat. Mann)
  2. Show Me
  3. All Over Again
  4. No Idea
  5. Cover Girl
  6. Love Me Love Me
  7. If I Ruled The World (feat. IYAZ)
  8. Invisible
  9. Time Of Our Life
  10. Superstar
  11. You're Not Alone
  12. Elevate
  13.  Blow Your Speakers (iTunes Store bonus track)
    Paralyzed (Tylko z oficjalnej strony BTR)
    Epic (iTunes Store bonus track) (Tylko w Wielkiej Brytanii)
     
    24/Seven (2013)
     
    1. 24/seven
    2. Like Nobody's Around
    3. Get Up
    4. Song For You
    5. Run Wild
    6. Crazy For U
    7. Picture This
    8. Confetti Falling
    9. Amazing
    10. We Are
    11. Love Me Again
    12. Just Getting Started
    13. Untouchable
    14. Lost in Love
    15. Na Na Na

niedziela, 20 października 2013

Rozdział 13
-Rozumiem-odparłam cicho.-Może nie długo wyjdę do domu skarbie 
-To dobrze ,ale do mnie się wprowadzisz dobrze koku-pyta.
-dobrze-wyszeptałam .
                               Tymczasem u Marty w domu
Chłopacy zapukali do drzwi domu .Marta mieszkała w bloku więc sali przed mieszkaniem .Otworzył drzwi im przybrany brat Marty.
-Czego chcecie-warknął. 
-Przyszliśmy pogadać z Twoją matką -odparł Logan grzecznie.
-Nie ma jej-mówi-a teraz wynoście się stąd 
-Wrócimy jeszcze-odparł Carlos .
Wyszli z blogu .Dzieciaki którzy ich znali  z TV podbiegli do nich po autografy.
-Przepraszamy ale się spieszymy-mówi James.
Po chwili siedzieli w aucie.Włączyli radio .Leciała ich piosenka Crazy For U. Nie byli w humorze za bardzo.Podjechali do sklepu po coś do jedzenia i do ubrania dla dziewczyny.Wybrali rurki zielone, koszulkę na ramiączkach z logiem ich zespołu ,trampki z firmy "Vansy " do tego czapkę z prostym daszkiem i okulary .Staneli przed szpitalem.Dziennikarze dorwali ich ze spokojem.
-Czy Kendall jest chory? - krzyczeli jeden po drugim.
Weszli do sali.
-Nie było jej w domu -powiedział Carlos.
Zadzwonił jego telefon-to Alexa-powiedział uradowany Carlos.
Odebrał z uśmiechem .Rozmawiali jakiś czas.
-Chłopcy mamy stawić się na planie 
-Spoko-mówi James .-Dzisiaj Marta zostaje wypisana więc jedziemy
Wstałam z łóżka.Wzięłam od nich ubranie .
-Nie musieliście jak ja wam za to oddam-pytam.
-nic nie oddajesz słońce-odparł Kendall
-dziękuję-wyszeptałam wzruszona.
-Nie masz za co -mówią i przytulili mnie do siebie.
-a teraz leć się przebrać a my czekamy- dodał Carlos.
Logan już rozmawiał przez telefon.
W tym czasie jak byłam w łazience to oni mnie pakowali.
-to co idziemy ?-pytam.
-Jasne że tak -uśmiechnęli się lekko.
Założyłam okulary i czapkę.Kendall poprawił mi czapkę.Spojrzałam na nich i wyszliśmy z sali .Przed szpitalem stali dziennikarze,telewizja i fani.Kendall zasłonił mnie kurtką i przytulił mnie do siebie czule.
-Big Time Rush - krzyczeli fani.
Dziennikarze krzyczeli jeden po drugim.
-Co to za dziewczyna ? 
-Kendall czy to twoja dziewczyna czy może James czy Logana ? -wołali .
-Zamknijcie się - warknął Logan .Ochroniarze pomogli nam wejść do autokaru .Zdjęłam kurtkę,czapkę i okulary.
-Mam już dosyć dziennikarzy ... 

sobota, 28 września 2013

Rozdział 12
Po godzinie płakania zasnęłam cicho.Kendall cicho westchną.Położył mnie na łózko ze spokojem .
-Jest źle i to bardzo-wyszeptał załamany Kendall
-Tak,masz racje -powiedział cicho Logan.tuląc do siebie Lily.
-I do tego straciła w co wierzyła-dodał Carlos.
-Na pewno będzie chciała odnaleść swoich biologicznych rodziców -wyszeptał James który siedział na parapecie . 
Lily spojrzała na mnie smutno.Zaczęłam się dusić.Logan wezwał pielęgniarkę .Przyszła i wyjęła mi z pod pleców poduszkę. Leżałam na płasko.Oddychałam już spokojnie .Mój lekarz we szedł do środka .
-Dzień dobry -odpowiedzieli cichym chórkiem .Lekarz omówił im mój stan. Obudziłam się i obserwowałam ich.Zakaszlałam.Mówił lekarz coś o operacji którą powinnam mieć ale nikt już go nie słuchał .Lekarz wyszedł ze sali.
-Kendall ? -zawołałam cicho.
-Tka? -zapytał się i przybliżył się do mnie .
-Chce odnaleść biologicznych rodziców - wyszeptałam z trudem. Pielęgniarka przyszła podać mi leki a po chwili wyszła.
-Ale na pewno chcesz Marto ? -pyta Lily tuląc sie do chłopaka.
-Tak chcę ich poznać nim umrę -powiedziałam .
-Nie umrzesz kotku-wyszeptał ukochany.
-Na pewno ?
-Na pewno-odparł zielonooki .-Zobaczysz razem damy radę -odpowiedział z czułym wyrazem twarzy .
Uśmiechnęłam się lekko.Złapałam go za rękę.
-Uważajcie na siebie -mówię cicho.
patrzę na nich.
-Będziemy-pokiwali głowami .
-Idzie już proszę .Powodzenia-dodałam cicho.
-Nie dziękujemy-odpowiedział James.
Podałam im adres zamieszkania.Kendall pocałował mnie czule w usta.
-Pa-wyszeptałam.
-Do zobaczenia -powiedzieli i wyszli.
Kendall został.Spojrzałam n niego.Czułam się już lepiej i mogłam usiąść.
-A ty nie idziesz ? -pytam.
-Ja zostaje -uśmiecha się słodko.-Widzisz lepiej jest -dodał z uśmiechem .
-tak masz racje koteczku -pocałowałam go czule.
Złapał moja rękę ze spokojem i pocałował ją.
-Lily odstawili na lotnisko,a potem pojadę do Ciebie-powiedział.

Rozdział 11
Zakaszlałam cicho.Wtuliłam się cicho w poduszkę.Spojrząłam na Natalię,któa podeszła do mnie.
-Kendall przyniesiesz mi coś do picia?-pyta.
-Jasne misiu -mówi-kupić ci coś jeszcze? -pyta.
-Nie skarbie-usmiechnęłam się .Wyszedł razem z chłopakami.Zostałam tylko z Natalią.
-Umieram Natalia-szeptałam-boję sie i to bardzo -zakaszlałam delikatnie krwią.Natalia wytarła krew z kącika ust mi chusteczką.
W tym samym czasie
-Boję się o nią i to bardzo -mówi zielonooki.
-Wiem Kendall-odparł Logan-ma dopiero 16 lat .I tak gwałtownie wszystko na nia spadło .
Carlos z Jamesem byli w głębie sklepu ,a Bill pomagał wybierać Kendallowi coś dla Marty.
-Ej…a może to -pokazał książkę o 1D ,a Bill zaczął się śmiać.
-NIEEEEE -krzykneli razem.
Po chodzili chwilę po sklepie chwilkę..Mieli jakieś 3 siatki słodyczy,płyty z muzyką itp.
-Chłopaki -zawołał przerażony Carlos.
-Co chcesz?-pyta Bill Kaulitz.
-No bo ….AAAA-krzykneli James i Carlos.
Spojrzeli za siebie i zaczeli uciekać .Biegali uliczkami.Paparazzi i fani gonili ich.ci pierwsi robili zdjęcia.Ochroniarze zatrzymali ich .
-Udało..sie..nam chłopaki-zawołał Bill.
-tak udało się-mówi.weszli do sali i spojrzeli sie na mnie .leżałam pod tlenem.natalia własnie wyszła z łazienki.
-Kochanie-szepnęłam cicho .
-Marta! -zawiłał i ukląkł obok mojego łóżka.Złapałam go za rękę .Logan włączył TV akurat leciały wiadomości .
-Kendall_odparł LogiBear .
-tak ?
-zobacz -powiedział i pokazał palcem na telewizor.
podniusł wzrok .
-Czy to możliwe ze ktoś z rodziny jest chore od chłopaków BTR ?A może z nich ktoś jest? Zaraz się dowiemy .Nasz reporter jest pod szpitalem.Adamie…-mówi ze studia.
-Nic nie wiemy jeszcze -mówi-mam podejrzenia że któryś z chłopaków z rodziny jest chory ,ale co oni robią w polsce i czy tutaj mają rodzinę ?-tego nie wiemy,ale sie dowiemy.Oddaję głos do studia -oddał.
-Dziękujemy Adamie.Jak będziemy coś więcej wied…-Carlos wyłączył telewizor.Po chwili wbiegli paparazzi.robili zdjęcia ale James z Carlosem i Billem zamkneli drzwi .Zaczęłam cicho płakać .Kendall mnie przytulił delikatnie.
-Kochanie spokojnie…cichutko..-mówi ze spokojem.spojrzałam na niego.
Rozdział 10
Samotna łza spłyneła mi po policzku.Siedziałam i obserwowałam okno.W Polsce była noc a w Los Angeles dzień piekny dzień .Rozdzwonił mi telefon.Spojrzałam na wyświetlacz.Mama .Odebrałam.
-Cześć mamo -odparłam ze spokojem .
-Marta októrej będziesz ?-pyta-A jak się czujesz-dodała szybko.
-Będe mamo o 11 w domu .A czuje się bardzo dobrze-skłamałam -musze kończyć pa.
Rozłączyłam się szybko .Wytarłam łzy z policzków.znów telefon mi się rozdzwonił.tym razem dzwoniła Natalia.
-Cześć..jak tam ferie ?-pytam z uśmiechem .
-Było super i nie uwierzysz-krzyknęła mi w słuchawkę .
-w co nie uwierzę ?-pytam.
-Jestem z Billem !-zawołała głośno .
-Naprawdę cieszę się i to bardzo ,a ja jestem z Kendallem…-nie dokończyłam zdania.Źle się poczułam i to bardzo.byliśmy w Gdańsku.Zasłabłam.Wezwali karetkę ,która zabrała mnie do szpitala.Leżałam pod kroplówką .Lily po informowała chłopaków o tym.Kendall wsiad do samolotu pierwszego lepszego wyleciał a chłopaki z nim.Matka z babką weszli.Rak przerzucał się dalej co mogłam zrobić nic.Telefon sie rozdzwonił na dobre.Matka wzieła go do ręki .Kendalla miała zapisane Mój Skarb.
-Mój skarb ?-krzyknęła-kto to jest?
-to mój chłopak-krzykknęłam i ie wiem jak to zrobili ale byli już w Gdańsku i biegli po korytarzu.
-Marta!-zawołał.pocałował mnie w czoło .-Jak się czujesz?-dodał
-Ja słabo się czuje-wyszeptałam cico.
Matka zaczeła krzyczeć że jest za stary dla nie ale to mnie nie obchodziło .
-Mamo zamkniesz się wreście to moje zycie a nie twoje -krzyknęłam .
-dobra jak chcesz a i jedna informacja dla ciebie jesteś adoptowana-powiedziała.
-co/ przez 16 lat okłamywałas mnie -pytam.
-tak dla twojego dobra
krzyknęła i wyszla a babcia wyszła za nią ze szpitala.Łzy same mi leciały po policzkach .Kendall przytulił mnie mocno do siebie.
-Cichutko skarbie cichutko -szeptał.
Płakałam.Do sali weszli Natalia i Bill…
Rozdział 9
Miesiąc później …
-Marta możemy się przejdziemy ? – pyta Kendall .
-Jasne chodźmy – odparłam .
Wstałam ze spokojem .Słabo mi się zrobiło ..Zakręciło mi się w głowie .
-Marta! – Lily krzyknęła do mnie. W ostatniej chwili James mnie złapał ,a Carlos pobiegł po wodę Kendall wyjął moje tabletki .
-Brałaś dzisiaj tabletki ? – pyta Longan .
-Nie… źle się czuje…-szepnęłam cicho .
Kendalla wziął tabletki i wsadził mi do ust ze spokojem .Popiłam szybko .Połozył mnie,a Kendall wziął moja glowe na swoje kolana.Patrzyłam w jego piękne zielone oczka.
-Marta -szepnął-jak sie czujesz ?
-Lepiej si czuje -rozglądam sie uwarznie .
-Gdzie reszta ? – pytam .
-Ulotnili sie -odparł.zaśmiał si e.-Zostanieszmojądziewczyna ? -zapytal szybko .
-Kendall wolniej -powiedziałam.
wziął glośny wdech .
-Zostaniesz moja dziewczyną ?-pyta.
-t..ta..tak Kendall zostanę -krzyknęłam.
Chłopacy z Lizzy przybiegli.Tuliłam się mocno do niego.Uśmiechałam się jak wariatka.
-Co tu … aaa – powiedziała Lizzy.
Kendall ma dziewczynę,kendall ma dziewczynę-krzyczeli James i Carlos tańcząc do o koła nas.
-Marta dzisiaj odlatujesz do Polski prawda ?-pyta Logan.
-tak za godzinkę-powiedziałam.
Kendall zabrał moje bagaże i mnie za rękę.Z Lily do Polski do warszawy a z tamtąd ja do Gdańska a ona do Sandobierza .Przytuliłam chłopaków na dwodzenia,a Kendalla za rękę cały czas trzymałam.
-Kocham Cię Marto!-wyszeptał mi do ucha i uśmiechnęłam się słodko .
-Lubię jak się uśmiechasz tak do mnie -spaliłam buraka.Zdjęłam mój łańcuszek i podałam mu.
-Pamiętaj o mnie jak będziesz w trasie -powiedziałam cicho.
-Dziękuję kotku mój-powiedział zielonooki i założył go na szyję.
Zdjął swoją czapkę i bransoledkę .Założył mi czapkę z autografem od siebie i chłopaków żeby inni nie mówili że to podróbka.
-Pa-wyszeptałam cicho.
-a misiu-zawłał i pomachał mi.Miałam łzy w oczach które leciały po policzkach .Dla mnie to był wspaniały miesiąc życia..Usiadłam w oknie a Lizzy na przeciwko mnie.CHłopakii tak zalatwili że mielismy prywatny samolot.Spojrzałam na nich i pomachałam do nich razem z Elizabeth.przeglądnęłam wszystkie zdjęcia które miałam z nimi.Byliśmy juz w powietszu .dostałam esemesa od Kendalla.”KOCHAM CIĘ SKARBIE ;*”

Rozdział 8
zaczęłam się normalnie śmiać.Cicieli,żebym ich nauczyła tego układu.Pokazałam krok pokroku.James ciągle myliłkrok,a Carlos wygłupiał się.Kendall go upominał ,a Logan wtrancał się.
-Uspokójcie się -krzyknęłam-zachowujecie się jak małe dzieci-dodałam i westchnęłam.chłopaki umilkli od razu.Logan pierwszy się odezwał .
-Przepraszamy Marto
patrzyłam na nich .Tym razem Kendall zabrał głos.
-Marta naprawdę przepraszamy -mówi-rozumiem jakie to trudne nas nauczyć -powiedział i pode szedeł do mnie .Przytulił i uśmiechnął sie do mnie.Spojrzałam naniego i spaliłam buraka .Carlos i James zaczeli się śmiać ze mnie.Spojrzałam na nich .Wtuliłam się w niego i nic nie powiedziałam.Po 2h wreście się nauczyli .
-To co tańczycie z nami na scenie -odparł James .
-Chyba nie James -odparła Lizzy.
-Chyba tak-zawołali chłopcy .
Kendall przełożył mnie przezramie tak jak Logan przełozył Lizzy przez ramie.



Rozdział 7
tak stałam tak przed chłopakami z burakiem na twarzu.westchnełam.
-która godzina? – pytam.
-11:55-odparł Kendall.
-co-zawołam -wujek
-słucham ?-pyta.
-tabletki za 5 minut mam wziąść
zaczęłam przewalać wszystko w torbie .znalazłam.akórat wybiła godzina 12.połknęłam szybko.
-ale po co?-Carlos pyta.
-więc lepiej usiądźmy to wam opowiem
usiedliśmy w kółku.wujek był zajęty rozmiawiał tam z kimś.
-jestem chora na raka-mówię spokojnie.-Lilka zna prawdę opowiadałam jej przez skype’a.
spojrzałam na nich i na wzrok Kendall’a miał taki smutny chłopaki barsziej mieli ten współczujący ale nie wiem potem z nim pogadam jak się uda .
-no najpierw 3 razy zasłabłam potem EEG głowy wyszło w normie ale rezonans był gorszy wtedy dostaliśmy wyniki i z mamą poszłam do neurologa i wtedy okazało się .nie mam ojca …
zaczęłam im opowiadać moje życie.
-masz przestać palić Marta wiesz o tym
powiedział Kendall i przytlił mnie odziwo sama oddałam ten przytulas.spojrzałam na Lily która tuliła się do Logana tak słodko razem wyglądali .uśmiechnełam się wesoło.
-mam pomysł znasz marta układ do piosenki Show Me ?
zapytał.
-tak coś tam umiem
mówię .
-pokaż pokaż-zaceli wołać.
-ok pokaże ale mój układ
puścili piosenkę a dokładnie zaczeli śpiewać.zaczęłam tańczyc.pokazałam jak to mnie tańczą .
-sama to wymyślałaś
-tak sam układ ćwiczyłam miesiącami
50 Tajemnic Chłopaków z BTR


1.Kendall jest młodszym bratem dwóch przystojnych (i wolnych) aktorów: Kevina i Kennetha Schmidta.
2.James skrycie marzy o zagraniu Spidermana.
3.Logan uważany jest przez kumpli uważany za mózg zespołu. Kiedy któryś z chłopaków ma problem, Loggy rozwiązuje go w 5 minut.
4.Gdyby James nie przeszedł castingu do Big Time Rush, to mogłybyście oglądać go na arenie rodeo, ujeżdżającego byki. Wow!
5.Najważniejsza dewiza Kendalla brzmi: „Życie jest za krótkie, by zaprzątać sobe głowę jego organizowaniem”.
6.Carlos rozpoczął karierę filmową od epizodu w medycznym serialu „Ostry dyżur”
7.James nie rozstaje się z Foxem – nowym psiakiem.Twierdzi że, słodziak wygląda jak kangur.
8.Carlos jest najniższym członkiem zespołu. Ma zaledwie 168 cm wzrostu.
9.Chłopaki udzielają się charytatywnie, m.in. grają koncerty, z których zysk przekazywany jest dla UNICEF-u.
10.Kendall ma dla swoich fanów jedną radę : „Odnajdźcie swoją pasję i podążajcie za nią. Wszystko jest możliwe”.
11.Kiedy James miał 6 lat, jego rodzice zapisali go do chóru, w którym odkrył swoją miłość do śpiewania.
12.Kendall twierdzi że jest romantykiem z natury. Wciąż się zakochuje, przez co ciągle ma złamane serce.
13.Carlos jest niebywałym pedantem. Dostaje szału, kiedy ktos przestawia jego bibeloty i brudzi w jego otoczeniu.
14.Kendall i Logan poznali się w przedszkolu
15.Dewiza Jamesa: „Sukces pojawia się wtedy, kiedy przygotowywania spotykają się z dbrymi okolicznościami”.
16.Na planie serialu chłopaki pojawiają się już o 6.00 rano, a zdjęcia kończą o 23.00. Auć !
17.Logan uwielbia książki przygodowe. Przez to zarywa nocki i spóźnia się na plan zdjęciowy.
18. Najmłodszym członkiem rodziny Kendalla jest ministurowa świnka o imieniu Yuma.
19. James nie znosi pisać SMS-ów. Woli rozmawiać.
20. Logan jest święcie przekonany, że UFO istnieje.
21.Pierwszą dziewczyną Kendalla była Lucy Hale, grająca obecnie w serialu „Słodkie Kłamstewka”
22.James miał w dzieciństwie wypadek samochodowy i do tej pory cierpi na bóle pleców. Dlatego nie lubi dużo występować.
23.Carlos nie potrafi pojąć, jak można zakładać skarpetki do spania.
24.Jamie marzy o samochodzie marki Bronco.
25.Kendall przekonuje wszystkich, że przed laty zobaczył za oknem przwdziwą wiedźmę.
26.Logan nie znosi Facebooka ale ma konto na Twitterze.
27.Dla kariery filmowej Carlos porzucił studia w bostońskim konserwatorium.
28.Ulubioną marką odzieżową Kendalla jest Vans.
29.James ma uczulenie na krowie i kozie mleko, więc siłą rzeczy pije tylko sojowe.
30.Carlos najgorzej wspomina randkę, gdy zabrał dziewczynę na kolację, ale zapomniał wziąśćz domu portfel.
31.Pierwszy odcinek ich serialu obejrzało 6,8 mln widzów w Ameryce.
32.Kendall kumpluje się z Taylorem Lautnerem. Poznał go na planie „A.I. Sztuczna Inteligencja”
33.Carlos nie lubi, gdy określa się go mianem skate’a, choć z zapałem jeździ na desce.
34.James wspiął się na Mount Whitney- najwyższy szczyt Stanów Zjednoczonych.
35.Pierwszym aktorskim występem Kendalla była reklama płatków śniadaniowych, w której zagrał z braćmi. Coć na castingu pojawili się osobno, producenci (nie wiedząc, że są rodzeństwem) wytypowali ich do zagrania braci.
36.Carlos uwielbia gotować, ale nie znosi zmywać po jedzeniu.
37.Za młodu James marzył o studiowaniu architektury, jednak przeraziła go ilość matematyki, z jaką musiałby się zmierzyć.
38.Certyfikat zawodowego nurka to tajna broń Carlosa.
39.Gdyby Logan nie grał w filmach, zostałby alpinistą albo beatboxerem.
40.Rada jaką James chciałby dać wszystkim dziewczynom: „Nie przejmujcie się tym, co chłopcy wypisują w SMS-ach. Oni nie przywiązuja do tego wagi, odpisują z automatu, często nawet nie pamiętając co wystukali”.
41.Carlos jąka się, kiedy rozmawia z dziewczyną, która bardzo mu się podoba.
42.Ukrytym talentem Jamiego jest poruszanie jedną brwią.
43.Miłosna trauma Kendalla to kinowa randka, podczas której dziewczyna wyszła mówiąc, że idzie przypudrować nosek i … ślad po niej zaginął ;(
44.Logan wpada w furie, kiedy wiele osób mówi do niego jednocześnie.
45.W szkole średniej Carlos był cheerleaderem.
46.Kiedy James był małym chłopcem, cierpiał na nadwagę. Żartobliwie mówi o tym że „rósł w poziomie”
47. Chłopaki są wielkimi fanami serii o Harrym Potterze.
48. Choć nie jest to łatwe, Carlos sam stara się odpisywać na maile od fanów.
49.Logan jestz natury samotnikiem. Kiedy chłopaki wychodzą do klubów, bywa, że on zostaje sam w swoim pokoju i oddaje się przemyśleniom.
50.Kendall stawia na zdrową żywność. Mało tego, deklaruje, że nic nie sprawia mu takiej radości, jak wspieranie lokalnych przetwórców owoców i warzyw.

Rozdział 6
dzień wyjazdu .tak się cieszyłam.spakowałam się i leki spakowałam i spojrzałam na mame.pożegnałam sie.z wujkiem pojechałąm na lotnisko w gdańska .wsiedliśmy do samalotu.bałam się bo leciałam poraz pierwsy.siedziałam przy oknie.apuściąłm sobie BTR w słuchawkach.spojrzam na wjka.lecieliśmy 3 godzinki.potem wsiedliśmy na statek i płyneliśmy jeszcze godzinkę.potem byłam w lodnydine 6 godzin szybciej ale 2 zajęły mi zwiedzanie.poszliśmy z wujkem tam gdzie ma się odbyć koncer .kogo zobaczyłam Lily.
-Elizabeth -zawołałam na cały głos.obsróciła się podbielismy do siebie.
-Co ty tutaj robisz juz ?-pyta.
-szybciej przyyleciałam jakoś i pomyślałam że wpadnę i ciebie zobaczę-odparłam.
-chodź chłopaków poznasz
pociągnęłam mnie tak mocno że biegłam a wujek podążał za nami.
-Chłopaki -zawołała.-poznajcie Martę .Marta poznaj Logana to on jest mój ,James,Carlos i Kendall .
powiedziała.
-Cześć
zawołali równo .
spojrzałam nanich.
jak zerknęłam na Kendalla poczerwionałam na twary.
-cześć

Rozdział 5
kolejny dzień .zwlekłam się z łóżka.pościeliłam ze spokojem.ubrałam się i wyszłam z domu do skzoły,zapaliłam fajkę i spojrzałam na niebo.westchnęlam cicho.po spaleni fajki wyrzuciłam peta i weszłam do szkoły.zaniosłam kuurtke.sprawdziłam czy mam tabletki i weszłam do klasy.
-przepraszam z a spóźnienie -bąknęłam w kiernku nauczyciela i usiadłam.lekcje jak tam lekcje.technika jak ja nie lubie techniki.rozwalił mi się aparat i nie miałam akurat kasy żeby kupić następny.westchnęłam cicho .nauczyciel jak nauczyciel jak zawze jakieś riposty.potem poszłam do domu.odkurzyłam i odrobiłam lekcje.
-wychodzę
powiedziałam i wyszłam nie wiem gdzie bezcelu włuczyłam się.

rozdział 4
kolejny dzień się zaczął .wstałam spokojnie z łóżka.ubrałeam się i umyłam.spojrzałam na zegarek 10.wzięłam się za sprzątanie nim posprzątałam wybiła godzina 12.zajdąłm coś i wzięłam tabletkę.zadzwonił telefon.odebrałam.
-ok….zaraz będę…przyjdź po mnie dobr….ok ….przyprowadź tylko Aśkę chcę ja poznać…dobrze zaraz ubieram i schodzę.-wyłączyłąm się.spakowałam fajnik zapalniczke ,telefon i kluczę.była ciepła wiosna już więc mogłam tylko bluzę ubrać.ubrałam buty.
-wychodzę jestem pod telefonem
wyszłam ze spokojem.spotkałam się z Tomkiem i z Aśka.
-Cześć jestem Marta
-Aśka
przedstawiła się.wyjęłam fajkę i poczęstowałam Aśkę ale odmówiła.zapalilam razem zz Tomkiem.szlismy po woli w stronę wisły.rozmawialiśmy.spojrzałam na wisłę.byłam już całkiem łyza.miałam ubraną czapkę.
-wyjeżdzam nie długo na miesiąc zagranicę
-dlaczego nie-odparł Tomke.zostaliśmy najlepszymi przyjaciółmi .
-jadę na koncert do wujka a potem u niego zostaję ale nie martw się jest gg i skype prawda Aśka
-prawda nie martw sie-uśmiechnęła się pogodnie.
rozmawialiśmy.opowiedziałam co się stało że wtedy Tomek mnie znalazł na moście.
-ale z niego sukinkot
powiedział ze spokojem.
-przepraszam przewaznie nie przeklinam .
dodał.
Rozdział 3
taak kolejny dzień zaczął się ze spokojem zwlekłam się z łóżka.spojrzałam na zegarek.
-Fuck - warlknęłam cicho.byłam spóźniona.spakowałam się umyłam i ubrałam.narzuciłam kurtkę i wybiegłam z domu.musiałam raz dziennie brrac tabletki o godzinie 12 .spojrzałam na babcie która wołał że śniadanie.zignotrowałam.po kilku chwilach byłam w szkole.spojrzałam na zegarek.wbiegłam do klasy.
-przepraszam... za ....spóźnienie
wyszeptałam.wyleciały mi tabletki .zebrałam je szybko.
-prosze pani a ona ma tabletki wyglądają jak narkotyki
odezwał się kto Kacper.wesstchnęłam cicho.
-to nie są narkotyki tylko moje tabletki na chorobę
powiedziałam cicho i założyłam chustkę na głowie.wypadały mi już włosy nir było jeszcze tak nie było widać.westchnęłam cicho.
-zdejmij tą chiustkę-odparł kto inny tylko Kacper.westchnęłam.
-nie ,nie zdjejmę bo nie mogę
odparłam a on zdjął mi trzymał w reku chustę z moimi włosmai.nic nie od[arłam.wstałam wzięłam kurtkę i wybiegłam z klasy do tego mieliśmy z wychowawczynią.biegłam przed siebie.słyszałam ktoś biegł za mną wybiegłam ze skzoły.biegłam ile sił w dogach.łzy mi leciały po policzkach.po chwili stałam na moście do Lisewa.wyjęłam paczkę fajek i zapaliłam jednego i zapaliłam.wypuściłam dym.poszłam na jedną wieżyczkę.usiadłam tak .spojrzałam w niebo.łzy mi kapały.paliłam cicho.
-masz ognia?
-mam trzymaj-podałam mu zapalniczkę.
-dzięki jestem Tomek ale wołają na mnie Jack ale nie wiem dlaczego
-Marta jestem
spojrzałam na niego.
-też jesteś chory na raka ?-pytam.
-tak a skąd wiesz
-widac włosy wypadają jak mi
-dzięki przynajmiej z kimś o tym pogadam no i z dziewczyną dam radę o tym pogadać
0-ja nikogo nie mam
mówię.
0nie martw się teraz masz mnie
uśmiechnął się i lekko przytulił.paliliśmy cicho.rozmawialiśmy ze spokojem .uśmiechałam się .
odparowadził mnie do domu.pożegnaliśmy się i weszłam do domu.spojrzałam na matkę i weszłam do swojego pokoju .