piątek, 6 grudnia 2013

Rozdział 20

Po kilku minutach staliśmy pod domem ciotki u której miałam zamieszkać . Wysiedliśmy .
-Będzie dobrze mała -pocieszali mnie chłopacy .
-A skąd wiesz? - pytam.Wytarłam łzy.
Spojrzałam na nich.
-Dziękuję wam bardzo-wyszeptałam przez łzy .
-Nie masz za co -mówi Logan,
-Oj mam za co-przytuliłam się do chłopaków.
-A my za tobą mała-powiedział Carlos uśmiechając się smutno.
-Będziecie dzwonić ?-pytam.
-Będziemy-zawołali .
Spojrzałam na nich .Uśmiechałam się lekko ale smutno.
-My musimy już się zbierać niestety-wyszeptał James.
Pożegnałam się z nimi.Stałam  i machałam im na do widzenia ..Ciotka wyszłam po mnie.
-Chodź Marta -zawołała mnie
-Już idę -uśmiechnęłam się lekko.
Poszłam w stronę ciotki.Przytuliłam się mocno w nią .
-Dziękuję ciociu-mówię.
-Nie dziękuj -odparła ciotka Nina- chodźmy do domu 
Wzięłam plecak,torbę i walizki,a ciotka wzięła pudełka.
-Na piętrze czeka Ciebie pokój -mówi.
-Dziękuję -Wniosłam moje rzeczy do środka.
Ściany były turkusowe,wielkie łoże z pościelą fioletową ,poduszką ze zdjęciem chłopaków biurko i szafkami i telewizor.
- Rozpakuj się i zejdź na obiad-powiedziała.-
-Dobrze-odparłam.
Zaczęłam rozpakowywać swoje rzeczy.Westchnęłam cicho.Spojrzałam w okno.Ubrania rozpakowałam tak jak książki, plakaty ,płyty .Wyjęłam zdjęcie ich i postawiłam je na biurku.Spojrzałam na nie i wzrok zostawiłam na uśmiechniętego Kendall'a .
Po rozpakowaniu zeszłam na obiad.
-Jestem-zawołałam.
-Chodź do kuchni -usłyszałam głos ciotki .
-idę-zawołałam-co tak ładnie pachnie ?-zapytałam wchodząc do kuchni .
-Zupa -krem -uśmiecha się-Siadaj
Usiadłam i spojrzałam na ciotkę .
-Jutro na  chemię jedziemy-spojrzała na mnie.
-Pamiętam -odparłam
Zjadłam obiad.
-pójdę do siebie-po informowałam .
-Dobrze idź -usłyszałam.
Szłam przed siebie.Telefon mi się rozdzwonił .Spojrzałam na wyświetlacz .Kendall. Odrzuciłam .Otworzyłam drzwi do pokoju .Rozglądnęłam się po nim . Podeszłam i usiadłam przy biurku.Otworzyłam laptop i włączyłam go.Telefon znowu mi się rozdzwonił. Znowu Kendall.