Rozdział 1 .
ehh...Kolejny dzień tak samo ciągl to samo .wstała 7:20 .3 gimnazjum przeciesz i chorowałam ale nie wiedziałam na co.wzlekłam się wreście spakowałam się umyłam i weszłam na chwilkę neta.moi rodzice są po rozwodzie.ojca nie widziałam od 2 lat.nawet lepiej .nie lubię go po co i tak go nie interesowałam.mam starszego brata jest w szkole matka w pracy a babcia słucha mszy.po wszystkich czynnościach wyszłam.jak zawsze nie zjadłam śniadania.nie lubię śniadania .po chwili dołączyły do mnie Natalia zwana Zgredzia albo Lipton i Wera .szliśmy tak .
-Masz 5 zł - spytała mnie Wera.
-Fuck -warknełam cicho.- nie mam zapomniałam jutro Ci przyniose abo dzisiaj
po drodze rozmawialiśmy.weszliśmy do budy wygląda jak więzienie nie stety ale kit tam .lekcje się ciągnęły.po szkole wkręciłam kit że musze coś załatwić.poszłam zapalić.chodziłam po mieście chwilkę a potem do domu .słyszałam jak Mama kłóci się z babcią ale o co .
-....Kinga musimy jej powiedzieć nie możemy ukrywać tego
- wiem to ale musimy nie możemy powiedziec prosze nie mów nie jest na to gotowa
-dobrze Kinga dobrze
Jeśli mogę, coś zasugerować, to proszę o mieszą czcionkę. Pisanie po kropce z dużej litery i to wszystko, na razie jest spoko.
OdpowiedzUsuń